Zarówno film jak i najpopularniejsza książka Rhondy Byrne „Sekret” ukazały się w 2006 roku. W tym samym czasie została wydana również książka „Sekret Prawa Przyciągania”, której autorem jest Michael J. Losier. Podtytuł tej książki brzmi „Nauka o tym, jak przyciągać więcej rzeczy, których chcesz, a mniej, których nie chcesz”. Omawiana tu pozycja nie zyskała tak dużego rozgłosu, jak wspomniana na początku książka Rhondy Byrne, co nie znaczy, że jest jakoś mniej wartościowa.
Michael J. Losier postawił nie na rozbudowaną ścieżkę zbioru relacji ludzi sukcesu wykorzystujących Prawo Przyciągania, lecz bardziej na prostotę objaśnienia tego prawa. Jego książka ma bardziej charakter instruktażowy z wieloma zaleceniami i ćwiczeniami do wykonania.
Pierwszy zestaw porad związany jest ze słowem NIE, którego powinniśmy unikać w naszym sposobie myślenia, gdyż starając się świadomie programować nasze myśli jako pozytywne, dążymy do tego, aby przekonać naszą podświadomość do pozytywnej wersji danego zagadnienia. Problem w tym, że zaprzeczenie NIE jest przez podświadomość ignorowane. Zatem próba samosterowania własną osobą np. podczas mówienia sobie „nie spóźnij się” daje przeciwny efekt sugerujący, że powinniśmy się spóźnić. Być może początkowo komuś wyda się to dziwne i nieracjonalne, ale ma to głębszy sens. Chodzi o to, aby nauczyć się precyzyjniej wyrażać pożądane przez nas oczekiwania – w tym przypadku można zastąpić to sformułowanie poleceniem „przybądź na czas”. Taka nauka nam się przyda w kolejnych krokach wykorzystania Prawa Przyciągania do budowania lepszej przyszłości, a uzasadnia to cytat z książki: „Kiedy złapiesz się na tym, że używasz zdań lub wyrażeń zawierających słowo NIE, faktycznie poświęcasz uwagę i energię czemuś, czego tak naprawdę NIE chcesz”. Wykorzystując to należy w przypadku każdego rozważanego zagadnienia zapytać najpierw siebie, czego ja tak naprawdę chcę? A potem sformułować odpowiednią pozytywną wypowiedź.
No właśnie, okazuje się, że większość ludzi nie potrafi powiedzieć, czego tak naprawdę chce, ale łatwo przychodzi im stwierdzenie, czego nie chcą (choćby dzięki tzw. nauce na własnych lub cudzych błędach). Mamy tu do czynienia z techniką wykorzystania kontrastu pozwalającego nam sklasyfikować jakieś zjawiska czy wydarzenia jako negatywne. Wykorzystanie takiej życiowej nauki (błędów własnych lub cudzych) w połączeniu z przeformułowaniem oczekiwań na przeciwstawne, wyrażone w sposób pozytywny, to pierwszy ważny krok w Metodzie Świadomego Przyciągania opracowanej przez Losiera.
Kiedy już dłużej popracujemy nad różnymi aspektami w naszym życiu, przeprogramowując myślenie do postaci pozytywnej, to w przypadku natrafienia w życiu na kolejne negatywne w naszym odczuciu zdarzenie, szybko będziemy zauważać kontrast i mało negatywnej energii na nie poświęcimy, gdyż postaramy się zadziałać w kierunku pozytywnym, aby rozwiązać napotkany problem i wzmocnić tym samym pozytywny stan naszego umysłu dzięki poświęceniu większej uwagi na tym, czego chcemy w związku z daną sytuacją. Np. wchodząc do pomieszczenia, gdzie wyczujemy nieprzyjemny dla siebie zapach, z pewnością nie będziemy chcieli w nim zbyt długo przebywać – wystarczy szybko podjąć decyzję o wyjściu na świeże powietrze, które tak lubimy i szanujemy. No ale ktoś może uznać, że to dość egoistyczne podejście, bo może w tym pomieszczeniu mieliśmy coś ważnego do załatwienia. I tu pojawia się argumentacja Losiera: „Nie ma nic złego w byciu egoistą, kiedy zrozumiesz, że jest to nic innego jak dbanie o siebie”. A dbając o siebie (swoje zdrowie, finanse, odpowiednie relacje z innymi), stajesz się jednocześnie wartościową osobą dla innych, którym możesz w różny sposób pomóc, poprawiając także i ich jakość życia. Bo w czym mógłby być pomocny innym ludziom ktoś schorowany i zadłużony? Jakże większe możliwości ma ktoś, kto jest pełen zdrowia i energii, a przy tym optymizmu życiowego, jako niezależny finansowo człowiek pozbawiony obaw o jutro.
Kolejną składową Metody Świadomego Przyciągania jest stosowanie afirmacji, czyli wypowiadania sformułowań w czasie teraźniejszym (dokonanym), które odnoszą się do tego, czego pragniemy, np. jestem milionerem, człowiekiem wolnym finansowo. Skuteczność afirmacji może być nikła, jeśli nie jesteśmy przekonani, że możemy osiągnąć upragniony cel: „Prawo Przyciągania odpowiada na wibracje wywołane przez Twoje samopoczucie, a nie przez konkretne sformułowania”. Tu autor książki sugeruje, aby tak przerobić treść afirmacji, aby była ona dla nas łatwiejsza do zaakceptowania. Można to zrobić, wykorzystując zwrot „jestem w trakcie”, np.: jestem w trakcie zwiększania moich przychodów do poziomu uzyskania wolności finansowej. Kiedy już się z tym oswoimy, możemy wzmocnić nasze afirmacje zwrotem „zdecydowałem, że…” np.: zdecydowałem, że zwiększę dwukrotnie poziom swych przychodów. Przy tej deklaracji należy wykonać trochę pracy i spisać wszystkie możliwe pomysły, dzięki którym przychody mogą nam wzrosnąć i nie chodzi tu o to, aby zwiększyć dwukrotnie liczbę godzin poświęconych na pracę. Racjonalne zmniejszenie wydatków w pewnym sensie też sprawi, że na naszym koncie będzie stale przybywać pieniędzy. Ponadto warto pomyśleć o uzyskaniu jakiś dodatkowych i jak najbardziej zbliżonych do pasywnych dochodów – np. wydanie jakiegoś kursu internetowego czy napisanie poradnika w postaci e-booka, to poświęcenie pewnej puli czasu, ale tylko jednorazowo, a sprzedaż może być prowadzona w sposób w pełni automatyczny długoterminowo. W tym miejscu należy też zauważyć czy potrafimy przyjmować coś za darmo, co normalnie ma swoją cenę. Przykładem może być sytuacja, gdy ktoś ma zamiar zapłacić za wspólny obiad, który właśnie zjedliśmy. Wiemy, że nie jest to osoba biedna, zatem nie powinniśmy czuć skrępowania, że coś otrzymujemy za darmo. Należy umieć bezinteresownie zarówno przyjmować jak i dawać (a to nie to samo, co czuć się w obowiązku odwdzięczania się).
Ostatni krok to przyzwalanie na spełnienie się naszych oczekiwań: „Przyzwalanie to brak negatywnych wibracji. Zwątpienie jest negatywną wibracją i z reguły powstaje z ograniczonych przekonań”. O istotnej roli niewłaściwych, ograniczających przekonań często wspomina w swoich książkach również Joe Vitale. Wiele osób chce nawet przestawić się na to myślenie pozytywne, ale wątpliwości ich nie opuszczają, posługują się argumentacją, że nie na wszystko mamy wpływ, a poza tym bardzo trudno jest osiągnąć mocno wymagające cele. Tu warto połączyć naszą chęć wspierania pozytywnego myślenia ze zwrotem „wiele się może wydarzyć w ciągu… (np. następnego miesiąca/roku)” – zwrot ten trzeba wykorzystać w pozytywnym rozumieniu, a nie negatywnym, jak to lubią stwierdzać osoby o pesymistycznym nastawieniu.
To tylko część opisanych w książce narzędzi skutecznego posługiwania się Prawem Przyciągania, po przeczytaniu książki warto wyciągnąć własne wnioski i połączyć to z innymi pozycjami literatury odnoszącego się do tego zagadnienia, aby wyrobić sobie własną kompromisową metodę.