Sekrety Sukcesu

Droga do zdrowia – część 1

ZdrowieKto pyta, nie błądzi – gorzej, gdy dostaje stare, wyświechtane, a zarazem fałszywe odpowiedzi na pytania. Kłamstwo powtarzane wiele razy powoli staje się obowiązującą prawdą i niestety w przypadku zdrowia i chorób jest to mocno widoczne.

Przykładów można mnożyć setki, ale weźmy pierwszy z brzegu, by pokazać, jakimi bzdurnymi stereotypami jesteśmy karmieni i jak to się przekłada na nasz brak zdrowia. Otóż pewnego dnia ktoś sobie wynalazł cholesterol (to znaczy on istniał od zawsze, ale pojęcie o nim mamy od niedługiego czasu, patrząc z punktu widzenia historii ludzkości). Są różne frakcje cholesterolu, w tym dla uproszczenia jedną z nich nazwano złym cholesterolem i od tej pory zaczęto nim straszyć pacjentów! Nawet ten „zły” cholesterol nie jest sam w sobie ani zły, ani dobry – ot po prostu jeden z mechanizmów utrzymywania parametrów życiowych. A to znaczy, że jest to wartość regulowana na potrzeby poprawnego funkcjonowania organizmu, więc sztuczne ograniczenie (przez leki lub dziwne szkodliwe margaryny) jego poziomu nie sprawi, że ustąpią choroby, które doprowadziły do tego, że organizm podniósł poziom tego cholesterolu właśnie po to, aby móc poradzić sobie z objawami owych chorób, próbując dojść do równowagi. Dla dobrego lekarza powinien to być jedynie wskaźnik, aby poszukać wśród określonej grupy chorób tych właściwych, a potem poradzić, jak się tych chorób pozbyć. Jednak przeciętnemu lekarzowi raczej nie zależy na tym, aby jego klienci wyzdrowieli na amen, bo nie będzie miał pracy… Dlatego pod naciskami lobby farmaceutycznego (które zwietrzyło w tym niezły biznes) lekarz taki zapisuje odpowiednie pigułki i zleca kolejne badania krwi, by sprawdzać, czy jego władza nad poziomem cholesterolu jest skuteczna. Paranoja! O ile do zachowań nielogicznych można się w wielu dziedzinach współczesnego świata przyzwyczaić, to w przypadku zdrowia nie wolno tego robić, bo je stracimy. A czy jest coś cenniejszego od zdrowia?

Jajko - zdrowe źródło białkaInnym aspektem tej samej nagonki są jajka – zawierają bowiem cholesterol, więc ktoś wymyślił, że są niezdrowe i trzeba mocno ograniczaćich spożycie. Kolejna szkodliwa bzdura! Na poziomie biologicznym i eksperymentalnie ustalono, że zjadanie nawet większej liczby jaj nie powoduje zauważalnego wzrostu cholesterolu w organizmie człowieka, bo po prostu nie jest on przyswajalny – nie wszystko bowiem to, co wkładamy do ust, zostaje spożytkowane przez organizm. A dlaczego ta nagonka jest szkodliwa? Bo akurat jajka są najwartościowszym źródłem białka dla człowieka i nie ma potrzeby ograniczania dobrych składników pokarmowych do sztucznych kryteriów typu 1 czy 3 jajka na tydzień… Oczywiście mówię tu nie o jajkach z ferm, gdzie kury słońca na oczy nie widziały, czyli tzw. trójek (należy szukać w sprzedaży zerówek lub jedynek).

Po tym przydługim wstępie (a można takich przykładów szkodliwości wiedzy „fachowej” oferowanej przez media i ludzi w kitlach mnożyć do woli) przejdźmy do tematu zawartego w tytule tego artykułu.

Tak na prawdę nikomu tak bardzo na Twoim zdrowiu nie zależy, jak Tobie (no i ewentualnie rodzicom, zwłaszcza gdy sprawa dotyczy młodych osób będących pod ich opieką). Na pewno nie zależy (tak bardzo, jak Tobie) lekarzom, do których się zgłaszasz, bo oni są od chorób, a nie od zdrowia. Co gorsza od pojedynczych kategorii chorób, przez co ignorują spójność leczenia wielu schorzeń jednocześnie, bo są specjalistami tylko od swojej działki. Zadaj sobie zatem pytanie: to kto, jak nie Ty, powinien dbać o własne zdrowie? Do tego potrzebna jest jednak wiedza! Nie można ignorować zasad zdrowego funkcjonowania, a potem liczyć, że oddamy swój schorowany organizm w ręce lekarzy, a oni nas uzdrowią. To nie są cudotwórcy, owszem, będą leczyć, leczyć i jeszcze raz leczyć, zwłaszcza wmawiając nam choroby przewlekłe. Bowiem oni nie są od wyleczenia, a tylko od leczenia – kiedy zrozumiesz tą różnicę, będziesz gotów pójść dalej. Ale czy to znaczy, że należy unikać lekarzy? Nie, oni są potrzebni, bowiem zdarzają się wypadki, zagrożenia życia i wtedy ich pomoc jest niezbędna. Ale należy w swoim własnym interesie robić wszystko, aby nie mieć potrzeby korzystania z ich usług. Należy zatem iść drogą zdrowia!

W części 2 i kolejnych opiszę, w jaki sposób należy zacząć (jak się zapewne domyślasz, zaproponuję właściwą książkę) i jak ja do tego doszedłem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.