Sekrety Sukcesu

Urodziłeś się bogaty – Bob Proctor

Urodziłeś się bogaty - Bob Proctor (strefa komfortu)Długo odkładałem ten czas, kiedy sięgnę po książkę Boba Proctora, jednego z bohaterów książki „Sekret”. Ale nadeszła odpowiednia pora i przeczytałem jego książkę „Urodziłeś się bogaty” wydaną w 2013 roku (oryginał wydano w 2012), zawiera ona podtytuł „Klucze do zwielokrotnienia ogromnego potencjału, z jakim się urodziłeś”.

I faktycznie książka zawiera wiele informacji omówionych już w „Sekrecie”, stąd odbieram tę treść w subiektywny sposób, że wszystko jest dla mnie oczywiste, bo te zasady znam od lat. Mimo to postaram się przybliżyć kilka cennych uwag autora, a po resztę równie wartościowych zapraszam do samej książki.

Omawiana książka dotyczy bogactwa i tego, że nie należy go traktować jako coś złego: „pieniądze to Twój sługa i Ty jesteś ich panem” – zatem to od nas zależy, jakimi będziemy ludźmi, posiadając spore zasoby pieniędzy. Bob Proctor przedstawia tu ważne motto „Zawsze powinieneś kochać ludzi i używać pieniędzy – nigdy odwrotnie!”.

Dużą rolę autor przywiązuje do myślenia, bowiem w odróżnieniu od świata zwierząt: „Myślenie to największa umiejętność, jaką może posiąść człowiek”. A to dzięki temu potrafimy sami zmieniać swoje nastawienie do otaczającej nas rzeczywistości i wybrać, czy chcemy być wiecznymi zrzędami, że to czy tamto nam się nie udało i zwalając winę na innych, bo w końcu to „oni” są tymi złymi, przez których wpadamy w problemy, długi itd. Takie myślenie nic dobrego człowiekowi nie daje. Warto więc przestawić się na tory pozytywnego myślenia i uruchomić mechanizm własnej odpowiedzialności: „Jeśli naprawdę pragniesz poprawy rezultatów w świecie materialnym, musisz zmienić swoje myśli i musisz zrobić to natychmiast!”.

W rozdziale „Oczekuj obfitości” Bob Proctor stwierdza, że „pragnienie, które nie jest wsparte silną nadzieją, to jedynie pobożne życzenie” – owa nadzieja ma tu związek z podświadomością, którą to należy przekonywać odpowiednio długo (a podświadomość ma to do siebie, że nie odróżnia fikcji od rzeczywistości i związanych z tym tematów kłębiących się w naszych myślach) do tego, co chcemy osiągnąć (tu mogę dodać od siebie, że większość ekspertów twierdzi, iż trwałe zmiany w podświadomości osiąga się po około 3-4 tygodniach codziennego ćwiczenia myśli w danym temacie – a podświadomość w dalszym okresie może nam się odwdzięczyć skutecznością dokonań sprzyjających osiągnięciu zaplanowanego celu) – „Twoje myśli, które tylko Ty możesz kontrolować, skrywają prawdę o Tobie. Przyciągasz do siebie to, czego się spodziewasz, i w końcu to otrzymasz!”. Dlatego tak ważne jest, by nie karmić się negatywnymi myślami. Drugą stroną medalu w stosunku do nadziei jest zwątpienie: „Jeśli odczuwasz zwątpienie, tworzysz wyobrażenie tego, czego byś nie chciał”. Porzucając zwątpienie łatwiej nam jest pracować wytrwale nad osiągnięciem zamierzonych celów, a to wytrwałość zwykle odgrywa kluczową rolę na tle konkurencji, która również próbuje w podobnym zakresie z nami współzawodniczyć.

Bob Proctor przedstawia też (jak się okazuje nie dla wszystkich) oczywistą oczywistość „Lubimy tych, dzięki którym czujemy się lepiej. A zatem ci, którzy dzięki nam poczują się lepiej lub których wprowadzimy w stan pozytywnych wibracji, też nas polubią” – to kolejny argument za sposobem myślenia pozytywnego.

Autor odnosi się też do spraw związanych z potrzebą wyjścia poza własną strefę komfortu, o czym często wspominają inni twórcy motywacyjni. Chodzi o to, aby (będąc do tego właściwie przygotowanym, czyli w sposób odpowiedzialny) podejmować ryzyko np. zakładając własną działalność gospodarczą itp., bowiem „ludzie postępujący skrajnie ostrożnie nie osiągają niczego i nie zyskują nic poza jednym wielkim pasmem nieustannej nudy”. Krótko mówiąc „Rozważny ryzykant to osoba, która dokładnie analizuje sytuację, odpowiednio się do niej przygotowuje, a potem – mimo obaw – dąży do realizacji swojego celu z obrazem zwycięstwa w umyśle”. Tacy ludzie w przypadku niepowodzenia potrafią też ponownie podjąć próbę osiągnięcia celu (przypominam, iż na mojej liście wyznaczanie celów umieściłem jako siódmy klucz do sukcesu).

Proctor jest kolejnym autorem podkreślającym, że przeszłości nie można zmienić, dlatego nie należy jej rozpamiętywać, zwłaszcza negatywnych zdarzeń: „Koncentracja na przeszłości nie doprowadzi Cię do żadnych wartościowych osiągnięć w życiu”. Wyciągamy z doświadczeń naukę i idziemy do przodu bogatsi o nową wiedzę.

Polecam tę książkę raczej jako uzupełnienie „Sekretu”, która to pozycja została lepiej zredagowana i uargumentowana co do pojawiających się tam wyjątkowych tez na temat szczęśliwego życia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.